niedziela, 22 lutego 2015

Rozdział 13 ~Clary~

Siedziałam w pokoju czekając na Zake' a. Gdzie on się podziewał!? Od dobrej godziny patrzyłam się w ścianę. Wszyscy siedzieli w klubie. Osobiście nie chciałam tam przebywać. Nie chciałam się upić. Ich Krzyki z baru niosły się echem. Po chwili zastanowienia i bezczynności postanowiłam go poszukać. Już miałam wychodzić gdy w drzwiach stanął Thomas. Jego zawsze pięknie ułożona fryzura teraz była totalnie zniszczona.
-Hej gdzie idziesz? -zapytał się zagradzając mi drogę. Z jego ust można było wyczuć alkohol.
-Poszukać Zake'a.. Chcesz może dołączyć?- zapytałam się jak zwykle udając próżną głupiutką dziewczynę. Wszyscy się na to łatwo nabierali a ja dzisiaj chciałam zdradzić Zakeowi moją prawdziwą "ja".
-Jasne -odpowiedział na moje pytanie równocześnie wyrywając mnie z transu.
Szliśmy cicho przechodząc co chwila przez nowy korytarz.
Po chyba godzinie byłam totanie głęboko gdzieś. Nawet potrafiłam zgubić Thomasa. Zrozpaczona usiadłam w kącie i zaczęłam czekać na kogokolwiek.
-Nie boisz się tak siedzić sama?- powiedział ktoś z końca korytarza. Nie widziałam jego sylwetki ale zaraz po głosie wiedziałam, że to mężczyzna.
-Nie-odparłam szybko i zdecydowanie.
Nie byłam tchórzem. Mogę go udawac przed innymi ale nim nie jestem. Po chwili mój rozmówca podszedł do mnie na tyle blisko, że mogłam zobaczyc kim jest. To był Lee!! W czystej postaci!! Zakryłam szybko z twarzy swoje szokowanie. Wstałam i podeszłam do niego.
-Co ty tu robisz?- odparłam udając słodką pizdę.
-A jak myślisz...?-odpowiedział pytaniem z głupim uśmieszkiem na twarzy..
Łał on umiał się uśmiechac! Odkryłam chyba kolejny cud w tej dziurze!
-Hmm nie wiem..może chciałeś wrócic z klubu i zgubiłeś drogę??-zapytałam patrząc się na niego spod rzęs.Wiedziałam, że to brzmi absurdalnie no bo jak niby trener i osoba, która była w tym miejscu od lat mogłaby pomylic drogę?!!
-Nie.Ja zgubił bym drogę? nie ma szans moja droga!- wykrzyknął tak, że jego głos odbijał się echem od nagich ścian korytarzy. Przeraziłam się.. A jeżeli mnie śledził i chce mi coś zrobic??
To bardzo możliwe, może byc pijany. I co ja wtedy zrobię. Niespodziewanie zapdała między nami nie zręczna cisza, którą przerwało moje zgrzytanie zębów. Nawet nie spostrzegłąm kiedy zrobiło mi się tak zimno. Nie mogłam tego powstrzymac. No tak jest kiedy wychodzi się w wiośnie bez zadnej kurtki! Byłam ubrana tylko w czarne dresy i białą bluzkę na ramiączkach.Niespodziewanie Lee ściągnął z siebie swoją czarną kurtkę i założył mi ją na ramiona.
-Może teraz będzie ci cieplej-odparł uśmiechnięty, przyglądając mi się z zainteresowaniem. 
-A ty??-odparłam zakłopotana.-co z tobą?!-dodałam po chwili.
-Ze mną dobrze będzie. A teraz chodzmy! Odporwadzę cię spowrotem pod klub.-powiedział biorąc mnie za rękę. Co on robił i sobie wyobrażał!?!? Nie jestem laską do przelecenia i porzucenia! Poza tym mam chłopaka... Prawda? Zake to mój chłopak?! Nie wiedziałam już co myślec.
-Kontynuując-odpowiedziałam idąc z nim.-co tam robiłeś?
Przez chwilę, ponownie się nie odzywał ale po chwili wypowiedział coś pod nosem. 
-Mógłbyś głośniej..?-powiedziałam puszczając jego ręke.
-Szpiegowałem cię-odparł wściekły.-i co, co na to powiesz?-wykrzyknął ponownie machając rękami przed moim nosem. 
Musiałam przyznac bałam się. Już miałam mu odpowiedziec kiedy powstrzymała mnie Sue.
-Clary co ty robisz z Lee...?-odparła zmieszana.
-Właśnie miałam..--zaczęłam ale nie wiedziałam co powiedziec. Para uciekła mi z ust. Stałam tak chyba z parę minut zawieszona.
-Miałaś co..?-spytała wściekła.
-Miała się ze mną pożegnac!- dopowiedział wściekły Lee odchodząc.-najlepszym razem lepiej pilnuj swojej koleżaneczki!-odparł na pożegnanie i tylko tyle go widziałam bo po chwili zniknął za korytarzem.
 Czułam jak łzy napływały mi do oczu. Przyczepiłam się do ramiona Sue i zaczęłam płakac.
-Co on ci zrobił?- powiedziała głaszcząc mnie po głowie.
Nie odezwałam się. Pozwoliłam aby zmieniła pytanie.
-Chcę do Zake-odparłam jak małe dziecko. Tym razem jej nie okłamałam. Żeczywiście chciałam do niego. Tęskniłam za nim w takich chwilach jak te. I chciałam się w końcu dowiedziec co chciał mi powiedziec.
-Wiesz gdzie on jest??-spytała mnie Sue. Jej rude włosy wchodziły mi do oczu.
-Nie, właśnie go szukałam z Thomasem ale on zniknął a potem pojawił się Lee.-wybełkotałam.
-Chodzmy ich poszukac chyba wiem gdzie mogą byc!-odpowiedziała pewna siebie.
Pokiwałam tylko głową i poszłam za nią. W trakcie drogi postanowiłam  się opanowac. Wszystko będzie dobrze.. Wszystko wróci do normy prawda...? Otarłam chusteczką moje mokre od łez policzki i posmarowałam usta szminką.
Wszystko będzie dobrze, przecież nie może byc gorzej powiedziałam do siebie ponownie w myślach. Po chwili Sue wskazała mi mały, wąski korytarz tuż nieopodal klubu. Nigdy tu nie byłam i nie widziałam tego miejsca... 
-Idz tu. Jeżeli nie powiesz żebym przyszła będę czekała na ciebie.-powiedziała popychając mnie do przodu. 
-Dobrze-wymamrotałam.
Szłam korytarzem pięc minut i nic. Już miałam się poddac kiedy usłyszałam czyjeś odgłosy. Szybko zwróciłam głowę w ich kierunku.
-Sue! -zawołałam zrozpaczona. To co widziałam nie mogło się równac z tym jak się czułam.
Po chwili przybiegła do mnie cała zdyszana.
-Co jest?!-odparła zdziwiona.
-To!- odparłam pokazując palcem w stronę dwóch całujących się chłopaków.
Przecież nie może byc gorzej..??!?!?!  Taa najprowdopodobniej byłam w błędzie. W tym momencie moje serce rozpadło się na miliard kawałków. 
Zake całujący się z Thomasem to było to czego spodziewałam się najmniej.


/Liv
Hej no więc chciałam się tak mniej więcej przedstawic! Od dziś będę pisała tu rozdziały z widoku Clary. Mam nadzieję, że rozdział się podoba :) Przepraszam, że nie był wcześniej ale May miała napisac ten rozdział ale w końcu wyszło co wyszło i ta daaaam ! :)