piątek, 30 stycznia 2015

Rozdział 12 ~Susanne

Podczas gdy włuczymy się po korytarzach z naprzeciwka zaczyna biec Lee. Serce podskakuje mi do gardła, lekkie światła tunelu dają lekką poświate na jego śliczną twarz. Podbiegando nasnz radosnym uśmiem na twarzy.
- Hej - mówi obrzucając nas spojrzeniem. - macie ochotę zagrać dziś w butelkę?
Zake i Thomas wymieniają spojrzenia.
- Gdzie i kiedy? - zadaje pytanie Zake
- dziś o północy, macie godzinę - patrzę na zegarek. Ma racje je jest już prawie 11 - tam gdzie zawsze, niedaleko tego klubu.
Thomas kiwa głową. Niebiesko włosy rusza przed siebie, a my za nim.
Równie dobrze Zake mógł by mieć opaskę na oczach bo bez zastanowienia w ciągu 10 minut dchodzimy do ów klubu. Nie jestem zbyt chętna, ale Clary w końcu mnie przekonuje bym weszła. Chłopcy ruszają do baru po drinki, a ja i blondynka znajdujemy wolny stolik. Kilka minut potem Zake i Thomas dosiadają się do nas. Po chwili stoi przede mną kolorowy drink. Odsuwam go na środek stołu. Trójka patrzy na mnie pytająco.
- Nie pije alkoholu - mówię
- Twoja strata słonko - odparowuje Zake.
Drinki znikają jeden po drugim i zaraz pojawiają się nowe. Clary przestaje po 3, ale chłopcy idą w zaparte i gdy wybija 12 są pijani.  Razem z Clary pośpiesznie wychodzimy z klubu. Po chwili obie przypominamy sobie o tym, że nie mamy pojęcia gdzie iść. W jednej chwili odwracamy się  w stronę chłopaków. Obaj ociągają się z tyłu śmiejąc się zdennych żartów.
Dochodzimy spóźnieni na miejsce. Widzę tam 3 nowicjuszy, a reszta to starsi Nieustraszeni. Gdy się dosiadamy jest nas około dwunastki. Umiejscawiam się pomiędzy Thomas'em, a Clary. Zake siada naprzeciwko pomiędzy dwoma laskami, na twarzy blondynki maluje się zazdrość.
- No to możemy zaczynać - mówi z uśmiechem na ustach jakaś Nieustraszona.
Butelka zaczyna się kręcić. Pierwsze zadanie pada ma Lee. Ma iść do baru i zrobić coś głupiego lub oddaje fanta. Potem jest Mery, krążą jej zaśpiewać jakąś piosenkę Prawych. Clary podśpiewuje ją pod nosem...
Nieustraszeni są najgorsi z całej piątki....
Tylko tyle zapamiętuje z tej piosenki.
- Sue droga - to głos Zake... patrzę na butelkę... jest wycelowana we mnie. Jak mogłam stracić czujność.
- No czekam - mówię arogancko na co Zake się złośliwie uśmiecha.
- Masz 2 opcje - pokazuje przy tym dwa palce - pierwsza... pocałuiesz Tommy'ego - wytrzeszczam oczy... mam pocałować Thomasa na oczach wszystkich?! - druga opcja to - extra buduje napięcie - upijesz się do nieprzytomności.
Odwracam się do Thomasa. Raz kozie śmierć. Przyciskam swoje wargi do jego. Gdy pijany chłopak wplata swoje palce w moje rude włosy i oddaje pocałunek ciepło rozlewa się po moim ciele. Wilki zaczynają gwiznać i krzyczeć z podziwu. Kiedy czuje, że mój mózg domaga się tlenu odrywam się od bruneta. Patrzę na jego twarz, Thomas szczerzy się jak debil. Czuje jak rumieniec oblewa mi policzki i spuszczam wzrok. To było na prawdę przyjemne.... Susanne myśl rozsądnie! Ogar!

2 komentarze:

  1. Cudowny♡♡♡♡♡
    Pragnę was poinformować, że zostalyscie/ zostaliście nominowane/nominowani do Libster ADWARD
    Więcej informacji na naszym blogu
    http://dont-be-scared-shadowhunters.blogspot.com/
    Zapraszamy do czytania i komentowania

    OdpowiedzUsuń