Wybiegłem z budynku wraz z wszystkimi Wilkami, oczywiście kierowaliśmy się do torów. Nie zdziwił mnie fakt, że Thomas pozostał w Nieustraszoności. Jest do niej stworzony. Ale ja nadal nie wiem czy dobrze zrobiłem zostając. Wszystko może się jeszcze zdarzyć, postaram się przetrwać i pozostać nieugiętym. Nikt nie może się dowiedzieć, że jestem Niezgodnym. Nikt, nawet Thomas. Moje rozmyślenia przerwała piękna dziewczyna przebiegająca obok mnie. Po jej stroju poznałem, że była Prawą. No właśnie była, teraz jest w tej samej frakcji co ja. Była to piękna blondynka, jej włosy sięgały do pupy, miała również piękne niebieskie oczy. Chyba zauważyła, że ktoś się na nią patrzy bo rozejrzała się podejrzliwie. Natknęła się na mój wzrok i delikatnie podniosła swoje kąciki ust. Chciała chyba osiągnąć delikatny uśmiech, ale jej nie wyszło i twarz wykrzywiła się w grymas. Zauważyłem jak dobiega do mnie Thomas więc szybko przeniosłem wzrok na niego.
- Hej stary. - powiedział wyraźnie zmieszany.
- Hej. - odpowiedziałem bez entuzjazmy. Nie mam ochoty na słuchanie jego wyżaleń.
Widziałem już tory, byliśmy coraz bliżej. Usłyszałem jak ciężka maszyna jedzie po torach. Jak zawsze punktualnie. Zacząłem biec i już po chwili znalazłem się w naszym rogu. Niestety siedziałem tam tylko z Thomasem.
Usłyszałem ciche łkanie i podążyłem wzrokiem do sprawcy. Była nią piękna blondynka. Podszedłem do niej i jak gdyby nigdy nic przytuliłem ja do swojej klatki. Spojrzała się tylko na mnie podejrzliwie ale nie odepchnęła mnie. Byłem bardzo zdziwiony, najwidoczniej potrzebowała tego i to bardzo. W końcu moja ciekawość wzięła górę.
- Jak masz na imię?? śliczna - dopowiedziałem w myślach
- Clary. A ty?? - zapytała ze swoim ślicznym uśmiechem ukazując przy tym niezwykle białe zęby. Zauważyła, że wpatruje się w nią jak w obrazek i zarumieniła się niezwykle słodko.
- Zake. - odpowiedziałem szybko.
- Miło mi Cię poznać, Zake.
- Wzajemnie.
- Więc jak się już poznaliśmy, to może opowiesz mi czemu z twoim pięknych oczu płynęły łzy?
- Naturalnie. Płakałam, ponieważ moi rodzice są na mnie niezwykle źli, że wybrałam taką a nie inną frakcję.
- Nie przejmuj się nimi, to nie jest dostateczny powód żebyś płakała. A zresztą, to Ty będziesz się męczyć i walczyć o przetrwanie a nie oni. Powinni być z Ciebie dumni. - uśmiechnąłem się zalotnie
- Dziękuję, dziękuje za wszystko co dla mnie dzisiaj zrobiłeś. - uśmiechnęła się niezwykle uroczo, a ja odwzajemniłem uśmiech.
- Uwaga Nowicjusze! - powiedział głos, który należał do Petera jest on... - Jestem Peter, przywódca Nieustraszonych. Waszym pierwszym zadaniem, będzie skoczenie z tego pociągu, na dach tamtego budynku.
- A co jak nie wyskoczymy? - zapytał ktoś z tłumu.
- Cóż.. wtedy zostaniecie bezfrakcyjnymi. - odparł Peter - Cóż.. zbliżamy się. Lepiej podejmijcie decyzję.
- Bardzo się boję. -usłyszałem szept do ucha.
- Nie martw się, będzie dobrze. Ja wyskoczę pierwszy a ty po mnie. Najwyżej złapiesz się brzegu a ja Cię wciągnę. - zaproponowałem.
- Okej, tak zrobimy.
Wziąłem rozbieg i znalazłem się na dachu wyznaczonego budynku.
- Zake! - usłyszałem wołanie Clary.
Jak najszybciej do niej podbiegłem i chwyciłem za prawa rękę. Nagle obok mnie pojawił się Thomas.
- Dobrze, że jesteś stary. - powiedziałem
Już po chwili staliśmy całą trójką a Clary podziękowała nam nieśmiało.
- Nowicjusze! - przywołał wszystkich do siebie przywódca Nieustraszonych. - waszym kolejnym zadaniem jest kolejny skok. Będziecie musieli skoczyć do tej dziury.
- Rozumiem, że jeżeli nie skoczymy, zostajemy bezfrakcyjnymi. - powiedział ktoś, a ja od razu poznałem, że to ta sama osoba co w pociągu.
- Oczywiście. Kto pierwszy?? - nikt się nie odzywał, a krepującą ciszę przerwał Thomas, który zgłosił się na ochotnika.
- Ja skocze po Thomasie a ty od razu po mnie. Okej? - zwróciłem się do dziewczyny
- Dobrze. A czy na pewno nic nam się nie stanie??
- Tego nie wiem.- zastanowiłem się chwile i powiedziałem - Ale skąd by brali nowych Nieustraszonych??
- Masz rację. - powiedziała uśmiechnięta Clary.
Thomas już skoczył więc podszedłem do dziury i rzuciłem się w otchłań. Po chwili poczułem, że odbijam się od czegoś i wzlatuje na niewielką wysokość. Usłyszałem oklaski a potem głos kobiety.
- Witaj Nowicjuszu. Jak masz na imię? Jak chcesz możesz je zmienić, ale tylko raz i to w tej chwili. - uśmiechnęła się do mnie łagodnie.
- Mam na imię Zake. - odpowiedziałem
Po chwili skoczyła blond włosa. Ona tak jak ja nie zmieniała imienia. Co bardzo mnie ucieszyło, ponieważ to imię niezwykle do niej pasuje.
- Dziękuję za uratowanie mi życia. - powiedziała i pocałowała mnie delikatnie w policzek. Odchodząc do swoich pokoi uśmiechnąłem się do niej. Po godzinie zostaliśmy zwołani do wielkiej sali. Szybko odnalazłem w tłumie blond włosom i podszedłem przytulając się od tyłu. Delikatnie podskoczyła, obróciła się szybko i kiedy zauważyła, że to ja, przytuliła się do mnie. Po chwili wszedł Peter a za nim jakaś Erudytka.
- Nowicjusze, ta oto Erudytka zostaje od dzisiaj jedną z was. Przez niefortunny wypadek wybrała nie tę frakcję co chciała. - powiedział nasz przywódca - Super, kto chce jeszcze raz skoczyć? - spytał
Bez namysłu podniosłem rękę a po chwili widziałem jak Clary robi to samo. Ucieszyłem się, że już się nie boi. Poszliśmy na dach budynku, w którym znajdowała się dziura. Jako pierwsza skoczyła była Erudytka. A potem każdy ustawiał się przy dziurze i po kolei skakaliśmy. Po skokach udaliśmy się do stołówki aby zjeść obiad. Usiadłem obok Clary a na przeciwko usiadła nowa.
- Jestem Sue. - przedstawiła się
Thomas patrzył na nią jak na ósmy cud świata wiec lekko szturchnąłem go w żebra. Od razu spuścił wzrok na swój talerz.
- Ja jestem Zake, a to Clary. - przedstawiłem nas, co nie spodobało się Clary.
- Zake ja i Sue się już znamy. - powiedziała pewnie, a ja tylko mruknąłem coś pod nosem.
- Więc co się takiego stało, że zmieniłaś frakcję. - zapytała nieśmiało moja towarzyszka.
- Przez przypadek poślizgnęłam się i moja krew poleciała do złej misy.
- Aha rozumiem. - odezwała się ponownie blond włosa. Po obiedzie mieliśmy czas wolny. Od jutra zaczynają się treningi. Więc chciałem jak najlepiej spędzić ostatni dzień wolności. Wyszedłem ze stołówki a za mną od razu Clary.
- Zake, chciałabym sobie zrobić tatuaż. - uśmiechnęła się do mnie.
Uznałem że to świetny pomysł i udaliśmy się w pewne miejsce.
Bardzo fajny rozdzial ;D znalazł sobie dziewczyne wiec sue i thomas maja jeszcze szanse byc razem ;)
OdpowiedzUsuńKiedy nowe rozdzialy??
OdpowiedzUsuńSa komentarze sa wiec gdzie sa nowe rozdzialy ??
OdpowiedzUsuńJak go napiszę XD zaraz się za to biorę
Usuńno to czekam niecierpliwością ;D
OdpowiedzUsuń