sobota, 27 grudnia 2014

Test... Thomas

To już dzisiaj. Już dzisiaj jakiś durny test zdecyduje o tym, jaki na prawdę jestem. Czekam z reszta 16-latków na pociąg który podwiezie nas pod szkołę. Jak na Nieustraszonego, wyglądam, za normalnie... Nie mam żadnych tatuaży, nie farbuje włosów... Gdybym zmienił ciuchy, mógłbym nie być uznawany za jednego z nich. W końcu podjeżdża pociąg. Zaczynam biec. Robiłem to setki razy... W pewnym momencie łapię się poręczy i wskakuje do pociągu. Za mną wskakuje dziewczyna w różowych włosach - Nicolet. Wszędzie bym ja rozpoznał. Za nią wskakuje mój najlepszy kumpel - Zake. Całą trójką idziemy na początek przedziału, i siadamy w kącie. To nasze stałe miejsce.
- Nie wieże, że to już dziś... - powiedział Zake - Chciałbym się cofnąć w czasie, i znowu być 10-latkiem.
- Myślisz, że ja nie? - spytałem - ty przynajmniej wiesz, ze chcesz być prawym... Nicolet chce zostać Serdeczna... A ja nie wiem... Nie wiem nic...
- Nie przejmuj się Tommy. Będzie dobrze. Przecież po to jest dzisiejszy test... by nam pomóc w wyborze...
Pewnie by mnie pocieszali dłużej, ale dojeżdżaliśmy już do szkoły. Wstaliśmy i podeszliśmy do dziury. Gdy pociąg przejeżdżał obok szkoły, wyskoczyliśmy. Zrobiłem salto i skoczyłem na obie nogi. Po chwili już biegłem śmiejąc się. Zawszę to kochałem. Gdy śmiejąc się wpadliśmy do szkoły, wszyscy już na nas czekali. Znowu powrócił strach... Zaczęli czytać pierwsze pięć nazwisk.... Thomas Fucker. To ja! Nie, nie, nie... Ruszyłem za Mądralą, Niewyparzoną Gębą, Sztywniakiem i Milusińską. Nawet nie przyglądałem się jak wyglądają. Wszedłem do jednej z klas przeznaczonej to testów. Jakaś kobieta coś do mnie mówiła, ale ja jej nie słuchałem. Wskazała ręką na fotel, usiadłem. Dała mi jakiś niebieski płyn do wypicia. Zastanawiałem się, czy wypić... Po chwili zrobiłem to. Odleciałem... Po chwili stoję już na jakimś polu. Widzę dwie drogi. Jedna czarna, druga żółta.  'Wybierz jedną' mówi jakiś głos w mojej głowie. Bez zastanowienia idę czarną. Po chwili wszystko się rozmazuje. już jestem w innym miejscu. Jakiś wilk biegnie na mnie. A może to pies? Kocham psy... ale ten ma gniew wypisany w oczach... Gdy na mnie skaczę, odpycham go pięścią... Leży obok martwy.... Obraz znowu się rozmazuje, tracę już orientacje... Może to już 10 próba? Może dopiero 5... Znowu staje w jakimś pomieszczeniu. Przede mną stoi Nicolet. Trzyma w ręku zdjęcie Zake.
- Znasz go? Zrobił coś bardzo, bardzo złego... - pyta.
- N... Nie... - odpowiadam.
- Prosze... To może mnie uratować... Znasz go?
- nie! Nie wiem kto to, i nie mam zamiaru wiedzieć!
Obraz znowu się rozmazuje. W końcu budzę się.
- Brawo Thomas. - Mówi kobieta. - 100-procentowy Nieustraszony.
Więcej z tego dnia nie pamiętam...

~May

13 komentarzy:

  1. Tytuł Twojego bloga skojarzył mi się z filmem(oraz książką) - "Więzień labiryntu". Ładny szablon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tej serii wzięłam imię... Mam ostatnio na nią fazę *-*

      Usuń
  2. świetny! Czekam na kolejny!
    Może Thomasa i Sue coś połączy xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie jeszcze dziś się pojawi :)
      ~Liszka

      Usuń
  3. Cudowny !
    Tylko mam jedną prośbę : uważajcie trochę bardziej na ortografie... Nie chce być narzekać ani nic tylko to czasami aż razi w oczy
    Zapraszam do mnie
    http://dont-be-scared-shadowhunters.blogspot.com


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiemy, ale ja mam dysekcje, a Magda chyba piszę tylko na telefonie
      ~Liszka

      Usuń
    2. Nie piszę na telefonie! Zawsze, ale to zawsze na komputerze....

      Usuń
    3. Ciii ja Cię tu usprawiedliwiam

      Usuń
    4. No, ale ja przecież też mam dysleksje... Ale ortografii trochę znam w odróżnieniu do ciebie. xD

      Usuń
  4. KRÓTKO! Mało opisów. Nawet jeśli masz dysleksję, uwierz słownik nie gryzie, przecinki tam, gdzie ich być nie powinno. Coś ten pociąg szybko jedzie... zamienili trzy zdania i wysiadają... Zrobił salto i wylądował na obie nogi, jeśli już. Pisz dłuższe zdania. Gdyby zmienił ubranie mógłby uchodzić za jednego z nich. No i fajnie. Ale za jednego, z których? Za dużo trzykropków. Każda frakcja powinna być pisana z wielkiej litery. Najpierw mówi o nowych frakcjach przyjaciół, a później je obraża? Nie ciuchy tylko ubranie. Język potoczny nie jest wyczekiwany przez odbiorców. Olynte

    OdpowiedzUsuń